Iza walczy ze złośliwym guzem mózgu
Izabela Kuzioła, Kędzierzyn-koźle,
numer zbiórki: 110666
Dziennik
W dniu 13 października 2025 miałam teleporadę endokrynologiczną. Wyniki USG tarczycy w normie i badania krwi również. Kontrol na 26 października 2026. Zalecenia do badań pozostawiono w poradni endokrynologicznej. W tym samym dniu odbyłam prywatna wizytę neurologiczną . Badanie neurologiczne w normie. Leki pozostawiono bez zmian. Kontrol za rok.
W dniu 1 października 2025 odbyłam wizytę ortopedyczną w celu przekazania opisu MR lewego śródstopia. Po przeczytaniu opisu MR zadałam ortopedzie pytania, co go bardzo rozzłościło. Zachowywał się w sposób nieprofesjonalny, używał słów powszechnie uznawanych za wulgarne, w sposób lekceważący. Poprosiłam, aby zobaczył moją stopę. Zawołał pielęgniarkę, aby tłumaczyła mi, o co mu chodzi. Poinformowałam, że rozumiem, co do mnie mówi; pielęgniarka przyszła. Ortopeda nadal krzyczał. Zapytałam ortopedę, czym go uraziłam; nie odpowiedział, poinformował, że nie chce mnie widzieć u siebie. Dokonał badania USG śródstopia oraz badania fizykalnego. Wystawiono skierowanie na TK śródstopia oraz do innej poradni ortopedycznej. Pielęgniarka, która była obecna w trakcie wizyty, nie reagowała na całą sytuację. Była uśmiechnięta. Dostosowałam się do zaleceń ortopedy. Wykonałam TK śródstopia; wynik: odłam kostny/wolne ciało kostne poniżej dystalnej części strzałki. Najszybszą wizytę, jaką udało mi się zaplanować, mam w Gliwicach na 30 października 2025 r.
Opis zbiórki
Witam serdecznie, mam na imię Iza, mam 46 lat. Mam cudowną rodzinę - 19-letnią córkę i kochanego męża.
01.09.2015 roku po badaniu RM głowy otrzymałam diagnozę - GUZ ZŁOŚLIWY MÓZGU, glejak nieznanego pochodzenia. Neurolog skierował mnie do neurochirurga. Od 17.09.2015 do 01.10.2015 przebywałam w Klinice Neurochirurgi i Onkologii CUN w Łodzi. Miałam 2 razy wykonaną biopsję ciała modzelowatego (mózgu). Otrzymałam diagnozę - GUZ ZŁOŚLIWY MÓZGU SKĄPODZRZEWIAK G2 (nieoperacyjny ze względu na lokalizację).
Poinformowano mnie, że czeka mnie skojarzona terapia na oddziale onkologii (radioterapia + chemioterapia). Udałam się do Instytutu Onkologii w Gliwicach. Przebywałam na oddziale od 19.11.2015 do 07.01.2016 i byłam leczona chemioterapią i radioterapią. Po wyjściu z oddziału onkologicznego zostałam objęta opieką w poradni onkologicznej w Gliwicach. Od lutego do lipca 2016 roku otrzymywałam chemię w warunkach domowych raz w miesiącu przez 5 dni. Obecnie jestem nadal pod opieką onkologa i mam systematycznie wykonywane badania RM głowy. Po zastosowanym leczeniu guz zmniejszył się nieznacznie, ale nigdy nie będzie guzem operacyjnym.
W tamtym czasie zalecano mi, żebym skorzystała z leczenia protonoterapią, w wyniku czego założyłam konto w fundacji Alivia. Nikt nie poinformował mnie, iż jest to dla mnie bardzo niebezpieczne. Miałam wizytę u profesora onkologa-radiologa, który przekazał mi, że po leczeniu radioterapią nie można mieć leczenia protonoterapią. Guz mógłby rozpaść się na kawałki, co byłoby zagrożeniem dla mojego życia i zdrowia.
Obecnie nadal jestem pod stałą kontrolą onkologa, który zleca mi regularne rezonanse. W trakcie leczenia przyjmowałam duże dawki leków sterydowych, co spowodowało spore zmiany w moim organizmie. Mam problemy z układem kostnym, przedwczesne wchodzenie w okres menopauzy, problemy z tarczycą. Z powodu silnych dolegliwości bólowych kończyn dolnych korzystam również z porad lekarza chirurga. W obecnej chwili guz jest w miarę stabilny. Pozyskane fundusze ułatwiają mi dostęp do lepszej diagnostyki oraz konsultacji z dobrymi specjalistami.
Dzięki fundacji Alivia darczyńcy mogą przekazać mi pomoc finansową, abym mogła korzystać z lepszej opieki medycznej. Bardzo dziękuję za okazane mi wsparcie.
Dziękuję wszystkim darczyńcom anonimowym, jak również wszystkim znajomym za dotychczasową pomoc. Dzięki Wam poprawiam sobie jakość życia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim dużo zdrowia.

Słowa wsparcia